Nowy obiekt przy Reymonta. 22 października 2004 r. prezydent Krakowa – Jacek Majchrowski i ówczesny kapitan Wisły – Maciej Żurawski, dokonali symbolicznego wbicia łopaty pod budowę stadionu, który miał być zlokalizowany w dotychczasowym miejscu. Budynek im. Henryka Reymana w Krakowie był budowany etapami. Wpierw pojawiła się
Nowym bramkarzem krakowskiej Wisły został 27-letni Kacper Rosa, który podpisał z naszym klubem roczny kontrakt - z opcją jego przedłużenia. Kacper Rosa urodził się 13 sierpnia 1994 roku w Kostrzynie nad Odrą, a swoją przygodę z futbolem rozpoczynał w młodzieżowych zespołach Falubazu Zielona Góra oraz Stilonu Gorzów Wielkopolski.
Radosław Sobolewski został nowym trenerem piłkarzy Wisły Kraków. Zastąpił na tym stanowisku Jerzego Brzęczka, który podał się do dymisji. Umowa z nowym szkoleniowcem będzie obowiązywać do 30 czerwca 2023 roku i zawiera opcję jej przedłużenia w przypadku awansu do ekstraklasy.
Władysław Nowak pojawił się w Wiśle Kraków jako sponsor, a dziś jest jej współwłaścicielem i prezesem. A ma zakusy na więcej. Wysłał dość czytelny sygnał do pozostałych współwłaścicieli klubu. Kto nie będzie w stanie dołożyć do bieżącego funkcjonowania Wisły, powinien pożegnać się z częścią udziałów.
Aktualnie krakowski zespół zajmuje 10. miejsce w Fortuna 1. Lidze, a do drugiego miejsca premiowanego bezpośredni awansem do Ekstraklasy traci aż 10 punktów. Czytaj też: Sensacja w grupie E. Niemcy na kolanach, Japończycy górą Czytaj też: Mundial 2022. Wyrównany mecz Maroka z Chorwacją. Żadna z drużyn nie odpuściła
Puszcza Niepołomice grająca w Ekstraklasie na stadionie Wisły Kraków. Zdanie, którego urzeczywistnienia nie chce nikt, kto się w nim pojawia. Ani Puszcza, ani Niepołomice, ani Ekstraklasa
Jeśli do transakcji dojdzie, Poletanović może być ważnym ogniwem w kontekście walki o awans do Ligi Konferencji Europy. Były zawodnik między innymi Crvenej zvezdy, Jagiellonii Białystok i KAA Gent rozegrał w poprzednim sezonie dla Wisły Kraków i Rakowa Częstochowa łącznie 38 meczów.
We wtorek ruszyła sprzedaż biletów na derbowy mecz między Cracovią a Wisłą, do których dojdzie na stadionie przy ul. Kałuży 1 maja o godz. 17.30. Do tej pory (czwartek 21 kwietnia
1 Najlepszy ofensywny piłkarz Wisły Kraków sezonu 2021/2022. 2 Nasza supertableka strzelców za sezon 2021/2022. Na czerwono zaznaczyliśmy tych piłkarzy, którzy faktycznie mieli spory wpływ na wyniki Wisły Kraków, czyli zdobyli w punktacji kanadyjskiej co najmniej 4 punkty.
Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl) Dawid Błaszczykowski piłka nożna Wisła Kraków. Niedawno chcieliśmy sprowadzić pewnego piłkarza, ale ktoś inny zapłacił za niego 1,2 mln euro. Okazało się, że to nie jest nasz rozmiar kapelusza - opowiada Dawid Błaszczykowski, prezes krakowskiego klubu. Wysłuchaliśmy prezesów Wisły.
k61bS9. Gdzie oglądać mecz Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz? Odpowiedź na to pytanie poznasz niżej. W sobotę w pierwszej kolejce zaplecza Ekstraklasy dojdzie do starcia Białej Gwiazdy z Sandecją, a więc hitowej rywalizacji. Gospodarze są tutaj faworytami, ale czy wykorzystają swoje atuty i zdobędą pierwsze punkty w tych rozgrywkach? Na pewno warto obejrzeć tę rywalizację! fot. fuksiarz Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz, gdzie oglądać Już dzisiaj w pierwszej lidze dojdzie do wyczekiwanego spotkania Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz, które dla obu ekip będzie pierwszym meczem w tym sezonie. Wisła naturalnie jest faworytem w tym starciu, bo to przecież spadkowicz z Ekstraklasy z o wiele większym budżetem, zapleczem i lepszymi piłkarzami. Kto tutaj zgarnie komplet punktów i umocni swoją pozycję w tabeli? Odpowiedź na to pytanie poznamy dzisiaj po południu. Sprawdź, gdzie oglądać mecz Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz! Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz, transmisja na żywo w TV Wiele osób chciałoby obejrzeć mecz Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz w TV, ale to spotkanie zostanie pokazane jedynie w Polsat Box Go. Te na szczęście ma swoją aplikację na telewizor, a w niej możesz obejrzeć rywalizację tych ekip. Niżej znajdziesz niezbędne informacje na temat tego, jak odebrać voucher do Polsatu i oglądać za darmo mecze pierwszej ligi. Przy okazji sprawdź też, jak działają transmisje live u bukmacherów, bo często dzięki operatorom możemy oglądać rywalizację piłkarską za darmo. Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz, transmisja na żywo za darmo Transmisja za darmo z meczu Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz będzie dostępna dzięki naszej współpracy z Fuksiarzem. Razem z tym bukmacherem mamy dla Ciebie voucher na 30 dni dostępu do Polsatu. Dostaniesz go za rejestrację u tego operatora, a tutaj szczegóły: Załóż konto: Wpłać co najmniej 50 PLN na konto Odbierz voucher i oglądaj mecz Jak więc widzisz cały proces jest bardzo prosty. Dzięki temu możesz oglądać mecze pierwszej ligi przez 30 dni bez żadnych opłat! Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz, transmisja online Stream ze starcia Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz będzie do obejrzenia w Polsat Box Go, które działa także na przeglądarce oraz posiada swoją aplikację na smartfony. Z niej możesz korzystać, jak masz urządzenie z systemem Android lub iOS, a także posiadasz sprawny internet. Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz, szanse na zwycięstwo Przed startem meczu Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz możesz jeszcze sprawdzić, jakie są kursy u bukmacherów na tę rywalizację. Zdaniem bukmacherów wygrać powinna tutaj Biała Gwiazda, ale czy tak też się stanie? Kursy nie są obecnie dostępne. Kursy mogą ulec zmianie. Aktualizacja z dnia: 28 lipca 2022 13:53. Zdjęcie: pressfocus Gdzie oglądać mecz Wisły Kraków z Sandecją?Starcie Wisły z Sandecją będziesz mógł obejrzeć w Polsat Box Go. O której Wisła zagra z Sandecją?Rywalizacja tych ekip została zaplanowana na godzinę 17:30. Współpracę z rozpocząłem w 2018 roku. Pasjonuję się piłką nożną, a także esportem. Na portalu piszę dla Was typy bukmacherskie z hiszpańskiej La Ligi, polskiej Ekstraklasy, a także okazjonalnie Bundesligi. Oprócz tego na stronie znajdziecie również moje analizy z kategorii esportu - League of Legends, Valorant, CS:GO. Zawodowo Inżynier Produkcji i Dziennikarz.
27 lipca i 3 sierpnia będzie możliwość zagrania w streetball z Michalem Hicksem – amerykańskim koszykarzem Wisły Kraków. Turniej przebiegać będzie pod hasłem „Jaraj sport – nie towar”. W najbliższą środę na parkingu przed Galerią nad Jeziorem wystąpią zawodnicy w wieku 10 – 14 lat, a tydzień później – 15 – 19 lat. W obu turniejach może wziąć udział maksymalnie osiem drużyn. Obowiązują wcześniejsze zapisy pod mailem etapkonin@gma lub telefonicznie na numer 603 281 184. Początek rywalizacji o godz. koniec – o godz. Gościem specjalnym turniejów będzie Michael Hicks. To amerykański koszykarz, posiadający również polskie obywatelstwo, obecnie zawodnik Wisły Kraków. W 2019 r. wywalczył brązowy medal mistrzostw świata w koszykówce 3x3. Oprócz zmagań turniejowych i spotkania ze znanym koszykarzem na uczestników wydarzenia czekają dodatkowe konkursy. Będzie można zmierzyć się w skills challenge, freestyle rapie i konkursie wiedzy nt. uzależnień. Chętni będą mogli również pomalować twarz i wspólnie pogrillować. Turniej przebiegać będzie pod hasłem „Jaraj sport – nie towar”. Impreza realizowana jest we współpracy z konińskim Stowarzyszeniem Profilaktyki Społecznej ETAP, w ramach projektu społecznego, który dotyczy prewencji uzależnień wśród młodzieży i promowania zdrowego trybu życia.
Za nami pierwsza kolejka nowego sezonu Fortuna 1. Ligi. Największym wydarzeniem w tej serii gier był powrót po 26 latach na zaplecze ekstraklasy Wisły Kraków. Krakowska ekipa nie będzie, jednak miło wspominać tego starcia, ponieważ tylko zremisowała u siebie z Sandecją Nowy Sącz. Dodatkowo Wisła uczyniła to w fatalnym stylu. Dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy krakowianie oddali pierwszy strzał na bramkę gości. W drugiej odsłonie nie było dużo lepiej. Sandecja tworzyła sobie więcej sytuacji bramkowych, ale nie była w stanie ich sfinalizować. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a zawodników "Białej Gwiazdy" schodzących do szatni żegnała znana kibicowska przyśpiewka "Co wy robicie (…)". O tym, jak ciężka jest Fortuna 1. Liga, przekonali się również pozostali spadkowicze. Górnik Łęczna sensacyjnie przegrał wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 0:1. Gościom nie pomógł nawet fakt grania przez ostatnie 20 minut w przewadze. Bruk Bet Termalica Nieciecza również nie miała łatwej przeprawy. Podopieczni Radoslava Latala rzutem na taśmę uratowali zwycięstwo z Odrą Opole za sprawą bramki rezerwowego Marcela Błachewicza. W hicie 1. kolejki Fortuna 1. Ligi Arka Gdynia pokonała na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała. O zwycięstwie gości przesądził młodzieżowiec Kacper Skóra, dla którego było to premierowe trafienie na zapleczu Ekstraklasy. W inauguracyjnej kolejce Fortuna 1. Ligi wszystkich beniaminków spotkał ten sam los. Stal Rzeszów, Chojniczanka Chojnice i Ruch Chorzów podzielili się punktami z rywalami. Najefektowniejszy mecz należał do drużyny z Rzeszowa, która po szalonym spotkaniu zremisowała z Chrobrym Głogów 3:3. Ciekawie było również w Chojnicach. Niesamowitą bramką przywitał się z Fortuna 1. Ligą zawodnik Chojniczanki, Szymon Skrzypczak. Tuż po wznowieniu gry po straconej bramce w meczu z GKS-em Tychy, gracz drużyny z Chojnic strzelił kapitalnego gola z połowy boiska. Po tej sytuacji obie ekipy zanotowały jeszcze po jednym trafieniu i mecz skończył się wynikiem 2:2. Teoretycznie najłatwiejsze zadanie wśród beniaminków miał Ruch Chorzów. Chorzowianie na inaugurację ligi podejmowali u siebie Skrę Częstochowa. Podopieczni Jarosława Skrobacza mieli ogromną optyczną przewagę, jednak nie byli w stanie jej zamienić na bramkę i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Nietęgie miny mają za to fani ŁKS-u. Od momentu debiutu na nowym stadionie łodzianie nie wygrali żadnego domowego spotkania i w meczu z GKS-em Katowice liczyli na przełamanie. Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała plany gospodarzy. W 24. minucie przegrywali już 0:2 i nie byli już w stanie się podnieść po szybkich dwóch ciosach GKS-u. W ostatnim meczu kolejki Zagłębie Sosnowiec pokonało u siebie Resovię Rzeszów 2:1. Komplet wyników Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Odra Opole 2:1 Ruch Chorzów – Skra Częstochowa 0:0 Chojniczanka Chojnice – GKS Tychy 2:2 Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz 0:0 ŁKS Łódź – GKS Katowice 0:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała – Arka Gdynia 0:1 Puszcza Niepołomice – Górnik Łęczna 1:0 Stal Rzeszów – Chrobry Głogów 3:3 Zagłębie Sosnowiec – Resovia Rzeszów 2:1 Tabela ze strony Fot. Grzegorz Ksel
fot. PressFocus Na zdjęciu: Wisła Kraków W piątek rozegrane zostały dwa pierwsze spotkania na zapleczu Ekstraklasy. Przed nadchodzącym sezonem pierwszoligowa stawka doczekała się poważnego “wzmocnienia”, jakim jest obecność w niej utytułowanej Wisły Kraków. Co wiemy o ekipie spod Wawelu przed startem rozgrywek? Czy Białą Gwiazdę stać na szybki powrót do elity? Po 26 latach gry w Ekstraklasie Wisła Kraków spadła na jej zapleczeW trakcie letniego okienka zespół Białej Gwiazdy opuściło już 15 zawodników, a liczba ta może wciąż się zwiększyćPodopieczni Jerzego Brzęczka ligowy sezon zaczną w sobotę. Na trybunach podczas domowego spotkania z Sandecją Nowy Sącz może zasiąść nawet 15 tysięcy krakowskich kibiców Nowa rzeczywistość Wisła Kraków znalazła się w zupełnie nowej rzeczywistości, w której musi odnaleźć się jak najszybciej, jeśli chce skrócić swój rozbrat z Ekstraklasą do minimum. Już w piątek wystartował nowy sezon pierwszoligowych rozgrywek, a Biała Gwiazda na swoją inaugurację poczeka do soboty. Wówczas podejmie w Krakowie dobrze znaną ekipę Sandecji Nowy Sącz, a zwycięstwo pod Wawelem traktowane jest w kategoriach obowiązku. Sezon 2022/2023 będzie pierwszym od blisko 30 lat, w trakcie którego nie zobaczymy ekstraklasowych popisów 13-krotnego mistrza Polski. Wydawało się, że Biała Gwiazda zwyczajnie spaść nie może i zawsze znajdzie się przynajmniej jeden zespół, kosztem którego zapewni sobie utrzymanie na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Rzeczywistość okazała się niezwykle brutalna, choć Wisła Kraków na swój spadek konsekwentnie pracowała już od dłuższego czasu. Przed klubowymi władzami twardy orzech do zgryzienia. Powrót do Ekstraklasy wymaga naprawienia poczynionych w przeszłości pomyłek i niepowielania wielu złych decyzji, przy jednoczesnym mniejszym nakładzie finansowym i zdecydowanie mniejszym marginesie błędu. Dotychczasowe rządy trudno ocenić choćby dostatecznie, zatem rokowania przed kolejna kampanią nie mogą przesadnie napawać optymizmem. Jak krakowski klub działał na rynku transferowym w trakcie letniej przerwy? Czy jest gotowy na ciężką walkę o powrót do piłkarskiej elity? Wisła Kraków – transfery Odeszli: Marko PoletanovićSerafin SzotaJan KlimentSebastian RingMichal FrydrychMaciej SadlokNikola KuveljicStefan SavićElvis ManuGieorgij ŻukowMichal SkvarkaPaweł KieszekKacper Rosa Matej HanousekGio Citaiszwili Przybyli: Igor ŁasickiIvan Borna Jelic BaltaMichael PereiraBartosz JarochVullnet BashaMichał ŻyroJakub NiewiadomskiDorian Frątczak Letnie okienko transferowe w wykonaniu Wisły Kraków trzeba określić mianem poważnej transformacji. Transformacji z drużyny drogiej i niezbalansowanej w zdecydowanie tańszą i – przynajmniej w teorii – nieco równiejszą we wszystkich formacjach. Ku braku zaskoczenia, zespół opuścili niemal wszyscy piłkarze, którzy zdecydowali się dołączyć do niego w trakcie ubiegłego sezonu, a także weterani, tacy jak Maciej Sadlok czy Michal Frydrych. Zwolniły się również najwyższe kontrakty w drużynie, których wypełnienie okazało się w pierwszoligowej rzeczywistości niemożliwe. Należy mieć świadomość, że takie ruchy negatywnie wpływają na ilość indywidualnej jakości piłkarskiej, natomiast mogą okazać się zbawienne w kwestii zbudowania kompatybilnej i zjednoczonej drużyny, która podąży w konkretnym kierunku sportowym. Swoją największą nadzieję na awans Wisła upatruje w osobie Luisa Fernandeza, który w Krakowie został zatrzymany niemal siłą. Przeznaczone na jego umowę, dosyć spore pieniądze, mają być zwyczajną inwestycją, której efektem okaże się powrót do Ekstraklasy. To dosyć ryzykowny ruch, zważając na fakt, jak zostali potraktowani inni istotni dla ofensywy krakowskiej ekipy piłkarze, natomiast wiosną Hiszpan mógł się dać poznać jako potencjalna gwiazda drużyny i jeden z czołowych graczy całej ligi. Nie jest łatwo na pierwszy rzut oka określić, czy Biała Gwiazda przed startem rozgrywek dysponuje silną drużyną, odpowiednio przygotowaną na walkę o powrót do elity. Po zakończonym sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała trener Jerzy Brzęczek zapowiedział, że niemal 30-osobowa kadra jest zbyt liczna i czekają nas jeszcze kolejne odejścia. Od tego czasu skład uszczuplił się o Michala Skvarkę i Nikolę Kuveljicia. Na walizkach w dalszym ciągu siedzą Konrad Gruszkowski oraz Dor Hugi, a Huberta Sobola, Daniela Hoyo-Kowalskiego i Doriana Gądka najprawdopodobniej czeka wypożyczenie do zespołu z niższego poziomu rozgrywkowego. Nie da się natomiast w tej sytuacji przełożyć ilości na jakość, bowiem zespół Wisły Kraków w dalszym ciągu nie jest kompletny i ma poważne braki na więcej niż jednej pozycji. Były selekcjoner reprezentacji Polski zaznaczył, że klub wciąż poszukuje wzmocnień na lewej stronie defensywy oraz w ataku. Mowa tu o ściągnięciu napastnika, a w idealnym świecie – nawet dwóch napastników. Kwestia tego transferu urosła w ostatnim czasie do rangi groteski. Z każdym tygodniem temat jest wprawdzie coraz bliższy finalizacji, ale zawsze pojawiają się jakieś niewytłumaczalne komplikacje, które zmuszają kibiców do większej cierpliwości. Trudno więc w tym momencie zakładać, że ktokolwiek w ogóle do Wisły trafi, a jeżeli tak się stanie, to z pewnością minie trochę czasu, zanim odpowiednio wkomponuje się do mającego za sobą już kilka ligowych kolejek zespołu. Przed startem rozgrywek cieszyć może z pewnością obsada bramki, gdzie Wisła dysponuje dwoma mocnymi nazwiskami, a także defensywy. Powrót z wypożyczenia Adiego Mehremicia, zakontraktowanie Igora Łasickiego, potencjalne powodzenie rehabilitacji Alana Urygi i zatrzymanie w zespole Josepha Colleya sprawiają, że takich personaliów na środku obrony nie powstydziłyby się nawet kluby ze środka tabeli Ekstraklasy. Gorzej to wygląda w formacjach, którym bliżej do bramki przeciwnika, choć transfery Vullneta Bashy i Ivana Balty również należy na pierwszy rzut oka rozpatrywać pozytywnie. Wiele wskazuje na to, że obaj rozpoczną sezon ligowy w wyjściowej jedenastce (jeżeli Basha będzie zdolny do gry po powrocie z kursu trenerskiego). Zdrowy i pewny siebie Michał Żyro jest w stanie zaprezentować umiejętności, które zdecydowanie przewyższają pierwszoligowy poziom. Jeżeli zdrowie pozwoli mu na regularną grę, a Biała Gwiazda stworzy odpowiednie warunki, wówczas wychowanek Legii mógłby okazać się dla ofensywy równie ważną postacią, co sam Fernandez. Na przeciwnym biegunie znajduje się Michael Pereira, czyli transfer-zagadka. Do tej pory zdołał tylko raz zaprezentować się na boisku. Zważając na to, że przez kibiców traktowany jest jako potencjalny niewypał – nie był to występ najwyższych lotów. W sparingu z Hapoelem doświadczony skrzydłowy wykazywał się niewielkim zaangażowaniem i ogólnie rzecz biorąc nie był zbyt bardzo zainteresowany tym, co działo się na murawie. Niesprawiedliwym będzie oceniać go jeszcze przed pierwszym ligowym meczem, lecz nikogo nie zdziwi, jeśli przygoda 34-latka z Wisłą potrwa krótko i nie będzie okraszona żadnymi sukcesami. Jakkolwiek dotychczasowe ruchy transferowe Wisły nie wyglądałyby sensownie, władzom należy się spory minus za to, że na start sezonu kadra wciąż nie została skompletowana. Zwłaszcza, że tak poważnych braków na pozycji napastnika nie da się w żaden sposób zrekompensować. Zobacz również: Wisła Kraków z trzecim bramkarzem, kolejny transfer Białej Gwiazdy Sparingi Przesadnie cieszących się zwycięstwami lub martwiących porażkami należy w tym miejscu uspokoić. Wyniki meczów sparingowych nie są w żadnym stopniu miarodajne, zwłaszcza, jeśli w ich trakcie dochodzi do pełnego przeglądu kadry. Właśnie na taki ruch zdecydował się Brzęczek, który żonglował wyjściowymi jedenastkami, a po zaledwie 45 minutach wymieniał wszystkich zawodników na placu. W trakcie pięciu meczów towarzyskich testowane były dwie formacje, choć ustawienie z dwójką napastników wyglądało na nieco wymuszone – Brzęczek chciał po prostu dać szanse pokazania się zarówno Marcinowi Bartoniowi, jak i Hubertowi Sobolowi. Wiele okazji do gry otrzymali młodzi zawodnicy, którzy odpłacili się bardzo obiecującymi występami. Wiadomość o powrocie z wypożyczenia takich graczy, jak Wiktor Szywacz i Kacper Duda z pewnością cieszyła kibiców, jednak mało kto mógł przewidzieć, że na boisku będą wyglądać niezwykle dojrzale i błyskawicznie wyrosną na ulubieńców trybun. Nikogo nie powinna dziwić obecność któregoś z byłych piłkarzy Garbarni w wyjściowym składzie na sobotni mecz. Zaskoczył również 18-letni Bartoń, który wspólnie z Piotrem Starzyńskim został królem strzelców okresu przygotowawczego (po 2 trafienia). W jego przypadku na regularne występy będziemy musieli natomiast jeszcze trochę poczekać, ponieważ nie bez powodu Brzęczek planuje ściągnąć jeszcze dwóch napastników. Bartoń zwyczajnie nie jest w tym momencie traktowany jako wartościowy kandydat do gry. Przez większość okresu przygotowawczego rodziła się w głowach myśl, że Wisła Kraków wreszcie będzie dysponować dobrą i zgraną defensywą. W szczególności imponował duet środkowych obrońców, który przebywał ze sobą na boisku najwięcej, czyli Łasicki oraz Mehremić. Ten optymizm zmalał nieco po ostatnim sparingu z Góralami, w trakcie którego Biała Gwiazda w bardzo łatwy sposób traciła bramki, a antybohaterem całego widowiska został właśnie Bośniak. Nie ulega natomiast wątpliwościom, że ustawienie środka obrony na mecz z Sandecją Nowy Sącz się nie zmieni, a Mehremić dostanie szanse rehabilitacji po nieudanej próbie generalnej. Przewidywany skład Wisły na sobotni mecz z Sandecją: Biegański, Jaroch, Łasicki, Mehremić, Wachowiak, Balta, Basha (Plewka), Fernandez, Starzyński, Żyro, Młyński. Na papierze wyjściowa jedenastka prezentuje się całkiem nieźle. Problem zaczyna się dopiero na ławce rezerwowych, gdzie Wiśle brakuje wartościowych zmienników w formacji ofensywnej. Pozostaje mieć nadzieję, że ta sytuacja zmieni się, gdy klubowi uda się wreszcie sfinalizować transfery wymarzonych napastników. Może się wydawać, że Biała Gwiazda będzie miała sporo problemów z obsadą skrzydeł. Spadek do pierwszej ligi powinien okazać się natomiast zbawienny dla Starzyńskiego i Młyńskiego, którzy nie dysponowali dotychczas wystarczającymi umiejętnościami do dobrej gry w Ekstraklasie. 18-latek wreszcie trafił tam, gdzie powinien znaleźć się już wcześniej. Zatrzymując Starzyńskiego w składzie na poprzedni sezon Wisła zahamowała nieco jego rozwój, więc rok spędzony na zapleczu Ekstraklasy może przynieść mu same korzyści. Podobnie sytuacja ma się z Młyńskim, który za czasów gry w pierwszoligowej Arce Gdynia prezentował się zdecydowanie lepiej. Zobacz również: Rafał Boguski: Jeżeli było coś nie tak, to winny byłem ja lub inni Polacy Rywalizacja z własną marką Obecność w pierwszej lidze takiej marki to bez wątpienia wielkie wydarzenie i niecodzienna sytuacja. Niezależnie od tego, jak ocenimy szanse Wisły Kraków na awans od strony merytorycznej, taki klub zawsze będzie szczególnie obserwowany i wymieniany w gronie faworytów do końcowego triumfu. Podczas głośnej i owianej złą sławą konferencji Białej Gwiazdy nie padła żadna konkretna deklaracja. Władze zapowiedziały jedynie, że będą starać się przywrócić klubowi Ekstraklasę najszybciej jak to tylko możliwe, a celem samej Wisły jest wygrywanie każdego kolejnego spotkania. Nie były to tak mocne i pewne słowa, jak w przypadku rezerwowania urlopu na maj przy okazji finału Pucharu Polski, co może sugerować, że w Krakowie nabrano wody w usta i (przynajmniej publicznie) wykazuje się nieco więcej pokory. Nie ma natomiast wątpliwości, że w gabinetach mówi się tylko o jednym. Awans Wisły Kraków to kwestia obowiązkowa na wielu płaszczyznach. W Krakowie trzeba jak najlepiej wykorzystać moment, kiedy spadek to sprawa dosyć świeża, a Wisła w dalszym ciągu jest medialną potęgą. Jej wyniki ze szczególną uwagą będzie śledzić cała piłkarska Polska, a mobilizacja krakowskich kibiców nieprzerwanie wprawia każdego neutralnego obserwatora w zachwyt. Nie da się inaczej opisać tego, że frekwencja na pierwszym domowym meczu po degradacji byłaby jedną z najwyższych w samej Ekstraklasie. Stagnacja i zasiedzenie się w pierwszej lidze sprawi, że Biała Gwiazda przestanie wzbudzać emocje. Spadnie do rangi krajowego średniaka, który kiedyś był wielki, ale dziś już niewiele znaczy. Losy Wisły przestaną interesować ludzi, a co za tym idzie – klub stanie się nieatrakcyjny dla sponsorów. Straty finansowe zaczną się nawarstwiać, a wykaraskanie z marazmu stanie się wręcz niemożliwe. To jest właśnie najgorsze możliwe następstwo spadku z Ekstraklasy. Wisła Kraków w pierwszej lidze będzie musiała przede wszystkim zmierzyć się z własną marką. Kibice Legii Warszawa przez lata formułowali zarzut do innych ekip z Ekstraklasy, jakoby te specjalnie na mecze przeciwko drużynie ze stolicy Polski mobilizowały się i utrudniały Wojskowym odniesienie zwycięstwa. Brzmiało banalnie, najczęściej nazywano to tanią wymówką, natomiast w praktyce ciężko tę tezę obalić. Atrakcyjny przeciwnik zawsze będzie traktowany inaczej. Z podobną sytuacją w pierwszej lidze spotkają się Wiślacy. Możliwość pokonania medialnego rywala na jego terenie, przy pełnych trybunach i rekordzie widzów przed odbiornikami (który z pewnością zostanie ustanowiony przy okazji meczu Białej Gwiazdy) napędza wyobraźnię i powoduje, że nienasycone i niedocenione dotychczas zespoły będą dawać z siebie sto procent. Drużyna z Krakowa “zapłaci karę” za to, że jeszcze kilkanaście lat temu była największa w całej Polsce. Aby Wisła mogła na koniec sezonu świętować powrót do elity, musi skutecznie odpowiedzieć na wszelkie napotkane przeciwności. Pierwsza okazja nadejdzie już w sobotę, kiedy to podopieczni Jerzego Brzęczka podejmą przy Reymonta Sandecję Nowy Sącz. Zobacz również: Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz: typy, kursy, zapowiedź (